Często słyszymy o strategii jako kluczu do sukcesu. Czy to naprawdę takie proste?
Kiedy klienci przychodzą do mnie, zwykle są przekonani, że potrzebują właśnie strategii. Chcą wiedzieć, jak zdobyć idealnego klienta, jak awansować w organizacji, jak zmienić podejście do sprzedaży czy marketingu. Wierzą, że to klucz do sukcesu i że samo zrozumienie strategii wystarczy. A ja im mówię – strategia jest w gruncie rzeczy prosta. Trudniejsze jest uczciwe spojrzenie na siebie i przyznanie, w jakim punkcie naprawdę się znajdujemy.
Co to znaczy?
To jak wspinaczka na górę. Zanim zaczniemy się wspinać, musimy wiedzieć, na jaką górę właściwie chcemy wejść. Wokół nas jest mnóstwo możliwości, ale pytanie brzmi: która z nich jest nasza? Musimy też uczciwie ocenić swoją sytuację – czy stoimy u podnóża góry w odpowiednim ekwipunku? Czy mamy dobrą kurtkę, czy może jesteśmy w klapkach, nieświadomi, jak trudna czeka nas droga? Elementem programu Master of Business Change są sesje mentoringowe dla liderek i liderów. To czas, który każda liderka i każdy lider mogą przeznaczyć właśnie na zastanowienie się, którą górę chce zdobyć i realną ocenę swojej aktualnej sytuacji.
Co zatem, Twoim zdaniem, okazuje się być ważniejszym elementem sukcesu niż sama strategia?
To, co nas powstrzymuje, to historie, które sobie opowiadamy: „Nie mam czasu”, „Nie mam zasobów”, „To jeszcze nie ten moment”, „Najpierw muszę zrobić X, zanim ruszę z Y”. I właśnie te historie zabijają strategię i szansę na jej wdrożenie – w życiu, w firmie, w każdej dziedzinie.
Każdego dnia mamy średnio 167 000 myśli, z czego 90% to te same myśli, które mieliśmy wczoraj. To oznacza, że żyjemy wciąż tym samym dniem, powtarzając te same schematy, zamiast kreować nowe możliwości.
Ale jak wyrwać się z tych schematów?
Kluczem jest energia – i nie chodzi tu o żadną mistyczną siłę, ale o cztery bardzo konkretne źródłach energii. Pierwsza to energia fizyczna – to, jak się poruszamy, jak oddychamy, jak siedzimy czy stoimy. Druga to energia emocjonalna, którą czerpiemy głównie z relacji z innymi ludźmi. Trzecia to energia mentalna – to wszystko, czym karmimy nasz umysł i jak zarządzamy swoją uwagą. Czwarta to energia sensu życia – poczucie, że to, co robimy (i co robi nasza organizacja), ma znaczenie. O tym, jak dbać o te energie rozmawiamy podczas modułu Game-changing resilience – Odporność lidera i organizacji, który jest jednym z pierwszych spotkań w programie.

A jak to przekłada się na praktykę biznesową?
Weźmy przykład z życia. Przychodzi pracownik i mówi: „Straciliśmy pół miliona złotych.” Nieelastyczny lider zareaguje paniką: „Pół miliona?! Zwariowaliście?!” Elastyczny, odporny lider weźmie oddech i powie: „To interesujące. Opowiedz mi, jak można stracić pół miliona w tak krótkim czasie?”
To jest kwestia decyzji i energii, z jaką pojawiamy się w takich sytuacjach. Powołując się na książkę „Umysł jutra” Martina Seligmana, odporny lider ma pięć kluczowych supermocy: zwinność poznawczą (umiejętność widzenia szerszej perspektywy i rozważania różnych scenariuszy), optymizm (nastawienie, że dam radę, a jeśli nie od razu, to spróbuję jeszcze raz), umiejętność regulacji emocjonalnej (umiejętność zatrzymania się i zamiast panikować, powiedzenia: „Ok, mamy problem. Opowiedzcie mi, co dokładnie się stało.”), autoempatię i poczucie sprawczości, które pozwala nam działać pomimo przeszkód, wierząc, że jeśli coś nie uda się w jeden sposób, to znajdziemy inny.

Jak zatem budować tę odporność?
To proces, który wymaga czasu i praktyki. Nie da się nagle zmienić wszystkiego w swoim życiu, z dnia na dzień. Dlatego wolę mówić nie o sztywnym wdrażaniu zmian, ale o tym, żeby być „stretchy” – elastycznym, gotowym do próbowania, testowania, stopniowego przesuwania swoich granic. Ta elastyczność ma zarówno wymiar indywidualny – liderski, jak i organizacyjny. O tym drugim podczas warsztatów w programie GCA Master of Business Change dużo mówi Joanna Średnicka, CEO….
To działa dokładnie tak, jak nauka chodzenia. Nikt po dwóch miesiącach nie powiedział nam: „Sorry, nie nadajesz się do chodzenia, daj sobie spokój”. Każdy upadek był częścią procesu. I właśnie tak budujemy elastyczność – każdy błąd, każda porażka, każde potknięcie sprawia, że stajemy się silniejsi i bardziej odporni.
Co jest największym wyzwaniem w tym procesie?
Często jest nim perfekcjonizm i prokrastynacja. To przekonania, które nie pozwalają nam wdrożyć strategii, wiedzy, umiejętności, które już mamy. Przez nie nie pomagamy innym, choć moglibyśmy. Nie idziemy wyżej w firmowej hierarchii, choć mamy kompetencje. Tkwimy w miejscu, bo myślimy: „Jeszcze nie jestem gotowa”, „Muszę skończyć jeszcze jedno szkolenie, MBA, zdobyć kolejny certyfikat – i wtedy dopiero ruszę”.
Problem w tym, że to „jeszcze jeden krok przed zmianą” trwa czasem całe życie. Dlatego tak ważne jest, by zacząć działać już teraz, małymi krokami, ale konsekwentnie. Bo każda, nawet najmniejsza zmiana zaczyna się od pierwszego kroku. Może tym krokiem jest dołączenie do VIII edycji programu GCA Master of Business Change?
*Olga Sobieraj jest ekspertką, mentorką i prowadzącą warsztaty w programie Master of Business Change, pomaga liderkom i liderom rozwijać odporność i elastyczność w nieprzewidywalnym świecie biznesu.
Master of Business Change, roczny program dla liderek i liderów zmian, łączy praktyczną wiedzę z osobistym rozwojem, przygotowując uczestników do skutecznego zarządzania zmianą w organizacji.
Rozmawiał: Tomasz Kosiorek (Trener, mediator, ekspert Game Changers Academy)
Redakcja: Ewa Sokołowska (Koordynatorka projektów Game Changers Academy)